Sport jest dla mnie codziennym wyzwaniem, mierzeniem się z własnym nie chce mi się i nie dam rady. Sport to codzienne wyzwania, cele i ich realizacja.
Kiedy w czasach szkolnych biegałem na 1 km nie zszedłem z czasem poniżej 6 min., dziś jako czterdziestoletni facet osiągnąłem wynik 4:44, chcę osiągać więcej; kiedyś za rok czy dwa półmaraton, spełnieniem marzeń będzie wjazd rowerem na Śnieżkę!
Siłę i chęci do moich startów i treningów czerpię z otaczającego mnie świata. Rodzina to najlepszy energetyk świata! A bycie hero dla małego synka... mogę wszystko!
Kiasmos